niedziela, 27 października 2013


Były oficer śledczy UB skazany na 6 lat więzienia Były oficer śledczy UB w Zamościu, 81-letni obecnie Mieczysław W., skazany został przez zamojski Sąd Rejonowy na karę sześciu lat więzienia. Sąd uznał go winnym bezprawnego więzienia i znęcania się w 1946 roku nad żołnierzami AK i ludźmi podejrzewanymi o pomaganie im. Uzasadniając wyrok, przewodniczący składu orzekającego, sędzia Krzysztof Tracz podkreślił, że dowody zgromadzone przez Instytut Pamięci Narodowej przeciwko stalinowskiemu śledczemu w pełni potwierdziły stawiane mu zarzuty. "Czyny oskarżonego były ohydne" - powiedział sędzia Tracz. Mieczysław W. w 1946 roku pełnił funkcję oficera śledczego w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Zamościu. Udowodniono mu przed sądem, że bezprawnie, bez decyzji prokuratora, więził wtedy w areszcie 26 mieszkańców Zamojszczyzny. Byli przetrzymywani w nieludzkich warunkach. W ich celach stała woda, musieli spać na ziemi. Podczas wielokrotnych przesłuchań Mieczysław W. znęcał się nad więźniami psychicznie i fizycznie, aby wymusić zeznania obciążające ich i kolegów. Bił przesłuchiwanych rękami i drewnianą pałką albo lufą rewolweru, kopał ich, wyrywał paznokcie, raził prądem. Świadkowie, którzy opowiedzieli o tym w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym przez IPN, w większości nie dożyli procesu. Przed sądem zeznawał już tylko jeden z nich. Mieczysław W. nie przyznał się do winy. Utrzymywał, że był tylko szeregowym funkcjonariuszem zamojskiego UB. Przed prokuratorem przyznał, że mógł bić więźniów ręką, ale w sądzie wycofał te wyjaśnienia i zasłonił się niepamięcią. Oskarżonego nie było na ogłoszeniu wyroku. Ma on obecnie 81 lat i jest poważnie chory. Od listopada ubiegłego roku jest aresztowany i przebywa w warunkach szpitalnych w areszcie w Warszawie. Na rozprawy do Zamościa był dowożony. W środę sąd uchylił mu areszt z powodu złego stanu zdrowia. Prokurator Andrzej Witkowski z lubelskiego IPN, który był oskarżycielem w tym procesie, powiedział PAP, że "wyrok należy uznać za słuszny". Obrońca oskarżonego nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Wyrok nie jest prawomocny.   REKLAMA

Informację przygotował http://spahotelsplendor.pl/ - Hotel Rzeszów